Skąd nazwa?
W domu gdzie mieszkam na stałe mam niewielki ogród, właściwie to ogródek.
Od zawsze, w różnym zakresie miałam ciągotki do prac ogrodowych. Mniej lub bardziej udanych.
Zawsze praca w ogródku odstresowywała mnie po dość intensywnym życiu zawoodowym. Z niecierpliwością oczekiwałam weekendu aby móc '' popaprać '' się w ziemi.
Mój mąż nie był wówczas najszczęśliwszym człowiekiem , bo przybywało coraz to więcej krzaków, kwiatów a On zajmował się koszeniem.... Słyszałam: znów kolejny '' chabaź '' .
Ja z kolei zawsze marzyłam o poszerzeniu przesterzeni, o spokojnej emeryturze na wsi, o sadzeniu, plewieniu, rozmnażaniu roślin i aby nikt mnie nie ograniczał w moich inwencjach twórczych, a ich mam niemało.
I 10 lat temu , jak już pisałam staliśmy się właścicielami hektara z drewnianym domem w pięknej okolicy na Podkarpaciu a konkretnie we wsi Kąkolówka. W związku z tym front robót mam zapewniony na bardzo, bardzo.....wiele lat.
Nazwa Chabaziewo wzięła się właśnie od tego, na co najbardziej narzekał mój mąż a ja byłam przez to ograniczona. Nareszcie mogę sprowadzać , sadzić , rozmnażać, przenosić itp chabazie ile chcę i jak chcę.
I wreszcie jestem w swoim żywiole, każdą wolną chwilę spędzam na wsi .
Mogę powiedzieć, że znalazłam swoje miejsce na ziemi. Ta cisza , pola obsiane zbożem, piękny, czasami dziki krajobraz , bliskość lasu i dzikich zwierząt bardzo mi odpowiada.
Życie tutaj toczy się jakby wolniej, nikt nigdzie się nie spieszy, koguty robią pobudkę, krowy sąsiadów pasą się na łakach, jest tu po prostu wszystko co uwielbiam.
Każdy dzień jest inny w zależności i od pogody i od pory roku, ale o tym będę opowiadać na bieżąco.
wejście do domu - wczesne lato
część ogrodu jest ogrodzona ze względu na pieska i to jest właśnie brama wjazdowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz