Siedzę sobie cały tydzień w Chabaziewie, upajam się sielskością, ciszą i piękną pogodą, jestem w swoim żywiole.
Pracy się trochę nazbierało, bo po dwóch a właściwie trzech weekandach świętowania , imprezowania i nic nie robienia trawsko osiagnęło ogromne rozmiary.
Ale powoli opanowałam sytuację. Znów było koszenie, plewienie, wydzieranie chabazi a na koniec ich palenie i sadzenie nowych nabytków. Toszkę zeszło z szukaniem odpowiedniego miejsca, jak zwykle nachodziłam się aby je znaleźć ale już sobie rosną posadzone w ogrodzie. Mogę kupować następne.
W pracach polowych pomagał mi oczywiście mój Niuniek, tutaj wącha kwiatki - goździki:
I w tym szaleństwie ogrodowym sąsiadka uraczyła mnie truskawkami. Co prawda nie przewidywałam w tym roku nowych przetworów ( jeszcze mam z ubiegłego ), ale wiaderko truskawek wymusiło na mnie inicjatywę.
Truskawkami zajadamy się już od pewnego czasu w różnych zestawach. Np. pogniecione z cukrem, śmietaną i z kaszką manną ( przysmak mój i córki ), syn preferuje solo a mąż takie prosto z krzaczka.
Każdy coś fajnego, innego i zdrowego.
Tradycyjnie; kilka słów o dobroczynnych właściwościach :
Truskawki zawierają sporo witamin a w połączeniu z magnezem odkwaszają organizm. Są żródłem m.in kwasu elegonowego, który chroni przed nowotworami. Poprawiają przemianę materii, oczyszczają jelita i korzystnie wpływają na florę bakteryjną. Wykazują dzialanie odtruwające, antybakteryjne oraz wzmacniają organizm. Wskazane m.in. przy chorobach reumatycznych, schorzeniach watroby, nerek, kamieni moczowych i żółciowych oraz przy podagrze.
No i ich nadmiar muszę przetworzyć;
1. truskawki w syropie, to mój sprawdzony przepis, który gdy tylko biorę się za przetwory to go robię.
- 2 kg. truskawek,
- 0,8 kg cukru,
- 1,6 l wody
Zagotowuję syrop i na wrzący wsypuję truskawki ( umyte, odszypułkowane i osuszone ). gotuję 3 mniuty.
Ściągam z ognia i czekam aż wystygną. Truskawki przecedzam a syrop ponownie zagotowuję i na gotujący wrzucam truskawki. Ściągam z ognia. I trzeci raz robię tak samo tyko truskawki gotuję w syropie 3-4 min.
W międzyczasie przygotowuję słoiki. Mój sposób: przegotowuję wodę w czajniku, wlewam do słoików ( ok 1/4 słoika ), zakręcam, potrząsam i zostawiam. I taki gotujące się truskawki przekładam do słoików. Nie pasteryzuję i jeszcze nie zdarzyło mi się aby coś się zepsuło.
2. nie byłabym sobą gdybym nie zaczęła coś kombinować. I tak znalazłam dwa ciekawe przepisy, które zamierzam wypróbować.. Pierwszy to różany syrop z truskawkami. Podobno wspaniały do wody na upały, do deserów i jogurtu. Do tego przepisu zachęciła mnie również kwitnąca za oknem róża.
- 1kg truskawek,
- 1l wody,
- 1kg cukru,
- 40 kwiatów róży
Płatki oberwać, połowę za nich zagotować w wodzie, zdjąć z gazu. Wywar pozostawić na 20 minut do macerowania, następnie odcedzić, wlać z powrotem do garnka. Drugą połowę płatków zagotować w wywarze, znowu pozostawić na 20 minut do macerowania, następnie wywar odcedzić i przelać do drugiego naczynia. Wywar wstawić na kuchenkę, dodać truskawki i cukier, zagotować i gotować na wolnym ogniu około 3 minut. Jeszcze gorący wywar przelać do słoików. Ciekawy, fajny smak , czuć delikatnie różę.
3. a do tego przepisu przekonał mnie krzaczek rabarbaru, który w tym roku ładnie się rozkrzewił i aż szkoda tego nie wykorzystać.
i tak jest drugi przepis, konfitura rabarbarowo - truskawkowa.
- po 0,8 kg truskawek i rabarbaru,
- 0,5 kg cukru żelujacego ( 3:1 ),
- 2 łyżki hibiskusa
Rabarbar oczyścić, obrać, pokroić na ok 2 cm kawałki. Wrzucić do gorącej wody i obgotować 1-2 min.
Wodę wylewamy. Robimy to po to aby pozbyć się kwasu oksalowego, który utrudnia proces żelowania.
Przekładamy rabarbar do garnka, zalewamy 100 ml wody i dusimy do miękkości, 3-4 min.
Truskawki oczyścić, umyć, odszypułkować. Owoce zmiksować lub pokroić w drobną kostkę, wymieszać z cukrem żelującym i hibiskusem. Jeżeli pokroimy truskawki odstawić najpierw na 3 godz.
Mieszankę zagotować i zgodnie z instrukcją na opakowaniu cukru intensywnie gotować 4 min., ciagle mieszając. Jest super, lekko winna, ma piekny kolor właśnie dzięki hibiskusowi lub innemu barwnikowi ( rabarbar odbarwia ). Ja dodałam herbatę owoce leśnie z hibiskusem , taką '' fusiastą ".
W trakcie przygotowania, ta mniejsza miseczka to rozgotowany rabarbar:
a to efekt końcowy; większy słoik to różany syrop z truskawkami, mniejszy słoik konfitura:
Nie mogę się doczekać aż przyjadę i spróbuję tych wszystkich pyszności :D
OdpowiedzUsuń