Witam w Chabaziewie

Witam w Chabaziewie

niedziela, 6 listopada 2016

Topinambur

W ten weekend w Chabaziewie skupiliśmy się, a właściwie mój mąż się skupił na wykopkach ale topinamburu. Na wiosnę eksperymantalnie posadziliśmy kilkanaście bulw tego warzywa??no chyba tak można go określić. Mąż przyniósł je od kolegi działkowca, który już ma w tym pewne doświadczenie.

Końcem lata a właściwe to już była jesień na wyskolich łodygach pojawiły się żółte kwiaty:





Niestety łodygi były tak wysokie, że się powyginały na wszystkie strony, ale zdobyłam cenne doświadczenie i na przyszły rok wykombinuję jakiś płotek.

A co do zbiorów, mogę powiedzieć że w miarę udały się:


tzn. więcej zebrałam niż posadziłam a jeszcze pozostawiłam część bulw w ziemi. Bulwy są mrozoodporne i myślę, że tym sposobem na rok przyszły plony będą obfitsze.

Skusiłam się na topinambur, znany też pod nazwą słonecznik bulwiasty ze względów dekoracyjnych ale głównie z powodu jego prozdrowotnych właściwości.

Poza tym , że zawiera mnóstwo witamin ( m.in. kwas foliowy ) i minerałów ( potas, fostor, wapń.. ) to wpływa na; obniżenie poziomu cukru we krwi, obniża cholesterol i reguluje ciśnienie krwi i pracę układu pokarmowego. Oczyszcza organizm i jest pomocny podczas odchudzania gdyż zawiera dużo błonnika. Wykazuje działanie przeciwnowotworowe i wspomaga pracę układu nerwowego.

Jego soczyste bulwy podobne z wyglądu do imbiru, przypominają  mi w smaku ziarenka słonecznika, ale takie świeże bez żadnych obróbek. Są tacy co znajdują w nim smak lekko orzechowy.

Wszystko wskazuje na to, że warto się z nim zaprzyjaźnić zwłaszcza, że można połaczyć przyjemne, dla oka kwiaty, z pożytecznym dla zdrowia.

Można je spożywać na różne sposoby; ugotowane ( jak ziemniaki ), upieczone, usmażone lub dodane do zupy.
Ja w tym roku ze względu na ograniczony zbiór nie będę eksperymentować zostawię to sobie na rok przyszły. Teraz będzie spożywany bez żadnej obróbki, po prostu surowy do chrupania i jako dodatek do surówek. Niemniej jednak eksperymentalnie część będę suszyć.


Jeszcze troszkę z innej beczki, takiej pogodowej.
Przyjechaliśmy późnym wieczorem w czwartek do Chabaziewa. I po drodze natknęliśmy się na niespodziankę. A mnianowicie podczas wznoszenia się w górę drogi zaczął padać śnieg. Były to co prawda bardzo niewielkie opady, można powiedzieć, że pojedyncze śnieżynki fruwały przy świetle samochodu ale w naszym przypadku było to po raz pierwszy w tym roku. W związku z tym gdzie niegdzie leżała niewielka warstewka tego śnieżnego puchu. Rano udało mi się kilka takich białawych widoków sfotografować:




a potem przyszłedł podobno ostatni w tym roku piękny słoneczny jesienny dzień i wszystko znikło. A teraz z beczki muzyczno - twistowej. Plądrując po FB natrafiłam na retro kawałek ; Let's twist Again. Aż się oczywiście rozczuliłam słuchając go. Kiedyś uwielbiałam tańczyć a tego typu kawałki zaliczały się do moich ulubionych. To były czasy..........................Ale i teraz na poprawę nastroju przy pochmurnej, deszczowej jesiennej aurze można sobie poprawić samopoczucie słuchając pogodnego kawałka. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz