Witam w Chabaziewie

Witam w Chabaziewie

czwartek, 16 listopada 2017

Jesienne szynkowarowanie

Chyba ostatni rzut oka na jesienne wiejskie dekoracje 


 chryzantemy, bratki, dynia i resztka liści na wiciokrzewie zapraszają do wejścia do domu.
A w domu jesienne porządki, bo takie generalne robię dwa razy do roku, właśnie jesienią i drugie wiosną. Te jesienne kończą się świątecznymi dekoracjami. Na razie poszalałam po kuchni:

i szczególnie zachwyciła mnie nowa dekoracja okna. A dekoracja oczywiście; made hand tzn jeden z moich pochłaniaczy czasu czyli szydełko. I taki efekt. A na wiosnę szykuję nowe otwarcie, zima jest długo i trzeba czymś się zająć.


A co w garach piszczy?
Tym razem znów ujarzmiałam szynkowar i muszę powiedzieć, że moja druga próba wyszła rewelacyjnie. A na dodatek okazało się, że to jest proste jak drut. Wiadomo, że będę nadal udoskonalać moje wyroby ale już jestem bardzo zadowolona z efektów.

Ponownie zakupiłam szynkę, ok 1,5 kg , natarłam ją 3 dkg soli, wpakowałam do szynkowara i na tydzień do lodówki. Po tym czasie nastąpiło parzenie w temp 75 st.C do temperatury mięska 65 st.C.
Dobrze jest się zaopatrzyć w dwa termometry.


Trwało to ok 3 godzin. Na drugi dzień po ostygnięciu



tak wyglądało. Coś te zdjęcia nie najlepiej mi wychodzą ale słowo daję, że wygląda bardzo smakowicie i pysznie.

Jedno co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło to prostota. I aż się dziwię, że wcześniej nie zaprzyjaźniłam się z szynkwarem. A jak go już kupiłam to i tak stał sobie ponad pół roku i bałam się za niego zabrać. Teraz będę nadrabiać te zaległości. Przecież to same korzyści; smakowe, kosztowe i wiem co jem.

Tyle tego ostatnio produkuję, że zaczęłam mieć problem przechowywaniem. Zaczęłam zamrażać, pewnie jest to jakieś wyjście ale..... I zamówiłam i właśnie dzisiaj dotarła do mnie przesyłka z pakowaczką próżniową. Próby jeszcze nie było ale już niedługo to się stanie.  W weekend planuję kolejne wędzenie, tym razem będzie to szynka. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz