Witam w Chabaziewie

Witam w Chabaziewie

wtorek, 1 grudnia 2015

Moje Chabaziewo - trochę historii

Moje Chabaziewo 10 lat temu wyglądało zupełnie inaczej. Zarówno dom jak i ogród.
Dom nadawał się do generalnego remantu, zarówno na zewnątrz jak i wewnatrz. Teren wokół domu był też bardzo zaniedbany. Ale mi to nie przeszkodziło.

Jak go zobaczyłam : stary drewniany , pomalowany na zielono, z wiatrem hulajacym na strychu, rozwalającym się kominem  od razu wiedziałam, że musi być mój.
Był i jest to typowy domek dla tej okolicy. Jest, bo bryły domy nie chciałam zmieniać, chciałam zachować to co mnie zauroczyło. Powiększyłam tylko ganek przy wejściu, tak że powstało coś na wzór niewielkiego tarasu.
Wewnątrz była duża kuchnia , oczywiście z piecem kaflowym , dwa pokoje z tzw stojakiem     ( jest to pokojowy piec kaflowy ) , pomieszczenie gdzie powstała łazienka i bardzo ważne tzw. drzwi na przestrzał, czyli z jednej strony można wejść a drugą wyjść.

No i zabrałam się do roboty. Na pierwszy rzut poszły fundamenty i przy okazji odwodnienie, potem wylewka ( bo deski były ułożone na ziemi ), a na niej drewniana podłoga w pokojach modrzewiowa a w kuchni i przedpokoju dębowa. Ideą, która mi przyświecała było zachowanie charakteru,  jak ja go nazwałam : wiejsko - sielsko - rustykalnego.  W związku z tym i łazienka musiała się w ten klimat wpasować.
Na podłodze położony został parkiet przemysłowy, wannę ozdabia zasłonka z materiału           ( zamiast obudowy ), a miedziana umywalka o kształcie miski  jest osadzona w starych, żeliwnych nogach od maszyny do szycia.

Został wyremontowany również strych, gdzie powstały 3 pokoje.

Równoczesnie z pracami w domu zmieniał się również ogród. Ponieważ dom jest położony w kotlinie a na około teren jest dolinkowato - pagórkowaty, więc nie ma tam monotonii. Część terenu została ogrodzona deskami i powstało wydzielone urokliwe ranczo, które co roku jest inne, bo uwielbiam zmiany.






1 komentarz:

  1. Ładne zdjęcia :D Pamiętam jak nie było można wejść na górę :)

    OdpowiedzUsuń