Witam w Chabaziewie

Witam w Chabaziewie

wtorek, 19 stycznia 2016

Styczniowy weekend

Już drugi tydzień jak nie wyjechaliśmy do Chabaziewa i to jeszcze trochę potrwa ponieważ planujemy wyjazd dopiero w połowie lutego.  W latach wcześniejszych to się nie zdarzało. Byliśmy młodsi a przede wszystkim młodszy był nasz pies. W tym miejscu muszę wyjaśnić, że tak się dzieje ze względu na temperaturę w domu . Ostatnim razem jak przyjechaliśmy do Chabaziewia temperatura w domu była zero stopni, ( bywało i mniej ) a nie było jeszcze wówczas takich mrozów. Mrozy dopiero przyszły w trakcie naszego tam pobytu. Jeżeli dla nas to jeszcze nie problem, bo zawsze można się rozgrzać jakąś naleweczką, grzańcem albo góralską herbatką i poczekać na ocieplenie to dla naszego psiaka jest to jednak zdecydowanie za zimno, zwłaszcza że ta rasa ma wrażliwe stawy.  Nagrzanie takiego domku to kilka godzin a Niuniek przez ten czas się trzęsie, aż przykro patrzeć. I jak sobie fajnie nagrzejemy to musimy już wracać. Tak, że aby do wiosny i znów zaczniemy jeździć co tydzień a potem tam bywać.  


Aby wypełnić jakoś czas w niedzielę odwiedziłam Pchli Targ, kupiłam nasiona i książkę Domowy Wyrób Nabiału. I wróciłam do domu bardzo, bardzo zadowolona.

Na Pchlim Targu kupiłam dwa talerze, oczywiście z kwiatowym motywem bo ten motyw wpisuje się w moją wieś;

Nasionek też kilka kupiłam i właśnie wysiałam pnącze jednoroczne, które się nazywa Asarina pnąca.
Jest to dla mnie nowość. W internecie znalazłam dwa komentarze; 1 - pięknie kwitnie i nawet udało się ją przezimować w garażu, a 2 - mniej optymistyczny, bo żadne nasionko nie wykiełkowało. Ciekawa jestem czy mnie się uda. Bardzo ładnie wygląda, kwitnie w różnych kolorach, od białego, przez róże do fioletu dorasta do 3 metrów i co bardzo ważne kwitnie całe lato, od lipca do października a tak ma wyglądać:



Jeszcze kilka słów o książce: jestem po jej pobieżnym przeglądnięciu i jest super. Oprócz domowych i bardzo prostych sposobów produkcji; jogurtów, maślanki, kefiru, masła, fety, mozzareli, ricotty, mascarpone itp są przepisy na ich wykorzystanie w kuchni. Oczywiście będę testować przepisy ale dopiero w Chabaziewie z '' prawdziwego ,, mleka, i będę na bieżąco o tym opowiadać.

W sobotę z kolei skończyłam układać piękny, sielski bukiet z georginii ( dalie ) z puzzli i zamówiłam w internecie kolejne bo chyba zdążyłam się już od nich uzależnić. Są wspaniałe, działają lepiej niż jakakolwiek terapia.  Oczywiście moje puzzle są z motywem sielsko-kwiatowym i wszystkie znajdą swoje miejsce w Chabaziewie.

1 komentarz: